Przyjeżdżasz do nowego kraju, jesteś nim oczarowany. Podoba ci się w nim absolutnie wszystko, dlatego starasz się dowiedzieć na jego temat jak najwięcej. A im dłużej odkrywasz, tym twoje zauroczenie jest większe. Jednak wraz z upływem czasu, pewne rzeczy, które pociągały cię ze względy na swoją „egzotyczność” zaczynają cię denerwować. Pojawia się tęsknota za ojczyzną i poczucie coraz większego wyobcowania. Czy to znaczy, że cierpisz na zaburzenia afektywne dwubiegunowe? Absolutnie Nie! Po prostu doświadczyłeś szoku kulturowego.
Jak się okazuje jest to całkiem normalne zjawisko związane z procesem adaptacji kulturowej i dotyczy wszystkich osób, które zdecydowały się na dłuższy pobyt poza granicami swojego kraju. Jak zapewne zdążyłeś się zorientować, proces takiej adaptacji przypomina stan zakochania. I podobnie jak w przypadku miłości, i tutaj można wymienić kilka charakterystycznych faz tegoż zjawiska.
Miesiąc miodowy
Pierwszym etapem jest fascynacja nowym krajem, jego obyczajami, ludźmi i absolutnie wszystkim, co jest z nim związane.
Szok kulturowy
Kolejny etap, to wspomniany szok kulturowy. Wówczas zaczynamy zauważać, że nie wszystko wygląda tak różowo, jak myśleliśmy. Zaczynają pojawiać się bariery wynikające z
różnic językowych, jak również z przystosowaniem się do panujących nawyków. Nie potrafimy przystosować się do narzucanych nam wymogów, tęsknimy za ojczyzną,
a naszych nowych „friendsów” podświadomie zaczynamy traktować jako potencjalnych wrogów. Ogólnie rzecz biorąc czujemy się przytłoczeni, czego rezultatem jest psychiczne i fizyczne osłabienie, a wręcz apatia.
Ożywienie
Trzecią fazę stanowi niejako pogodzenie się z zastaną sytuacją. Zaczynamy wierzyć w lepsze jutro, jak i w samych siebie. Różnice kulturowe i językowe nie wydają się nam już tak kolosalne, jak wcześniej. Powoli wraca nam dobry nastrój i przyjazne uczucia względem gospodarzy.
Dopasowanie
Ostatni etap, to całkowita akceptacja norm i obyczajów obcego kraju oraz dostosowanie się do nich.
Czy każdy doświadcza szoku kulturowego?
Tak. Szok kulturowy dopada również osoby, które od lat fascynują się danym krajem i wręcz marzą o tym, by w końcu tam pojechać. Szok kulturowy nawet podróżników się nie ima. ;)
Co mogę zrobić, by szok kulturowy był mniejszy?
Oczywiście wszystko zależy od różnic dzielących oba kraje. Im są one większe, tym większy szok. Tak więc, wyjeżdżając z Polski na pewno większego szoku doznamy udając się do Chin, niż do Niemiec ;) Istnieją jednak pewne sposoby na zmniejszenie zjawiska szoku.
Sposoby zneutralizowania szoku kulturowego
- dobra znajomość języka kraju, do którego się udajemy
- znalezienie hobby i rozwijanie go
- osowienie się ze świadomością, że adaptacja jest procesem trudnym i wymagającym poświęceń
- budowanie relacji z otoczeniem
- pozwolenie sobie na tęsknotę za ojczyzną (nie tłamszenie w sobie negatywnych uczuć)
-
zwracanie się o pomoc (np. do psychologa), gdy jest takowa potrzeba
dobre nastawienie i otwartość na zmiany
Jeśli myślisz, że wyjeżdżając do pracy za pośrednictwem naszej firmy, nie doświadczysz szoku kulturowego, jesteś w błędzie. Nawet Niemcy potrafią być zaskakujący. Poza tym pamiętaj, że nierzadko proponujemy pracę również na terenie Holandii, Szwajcarii, czy Austrii.