Czy imigranckie tsunami spowoduje wzrost bezrobocia? Czy nadal mamy zielone światło na wyjazd do Niemiec?
O imigrantach mówi się wiele. Chcąc jednak abstrahować od wszelkiego typu opinii, postanowiliśmy przyjrzeć się faktom. Dziś wpis na temat tego, jak wygląda obecnie niemiecki rynek pracy i czy imigranci faktycznie przyczynili się do jego pogorszenia.
Ekonomiczne wskaźniki jednoznacznie wskazują na to, iż niemiecka koniunktura ma się nadzwyczaj dobrze. Świadczy o tym m.in. wzrost PKB, który w 2015 r. wyniósł 1,7 proc.. (Jest to najwyższy wskaźnik w przeciągu czterech minionych lat). Nastąpił również wzrost wynagrodzeń pracowników, co z kolei skutkowało wyższą konsumpcją a to właśnie ona, zdaniem ekonomistów, przyczyniła się do poprawy ogólnego stanu gospodarki. Większą chęć wydawania pieniędzy poczuli również niemieccy inwestorzy. Kolejnym ekonomicznym wskaźnikiem, który uniósł się nieco ku górze jest eksport niemieckich produktów (o ponad 5%).
Robotni czy bezrobotni?
Co ciekawe, tendencji wzrostowej nie odnotował wskaźnik bezrobocia, który nota bene mierzony był po nadejściu największej fali uchodźców. Jednak tym, co dziwić może najbardziej, są komentarze ekonomistów na temat pozytywnej roli imigrantów. Jak się okazało, wydatki Niemiec na udzielenie uchodźcom pomocy pozytywnie wpłynęło na koniunkturę niektórych branż. I choć póki co, nie widać z tego namacalnych zysków dla gospodarki, z pewnością sytuacja ta wkrótce ulegnie zmianie.
Zadłużenia brak
Kluczową kwestią jest pytanie, czy Niemcy będą w stanie zapewnić przybyszom aż tyle nowych miejsc pracy. Pozytywną przesłanką ku temu jest z pewnością wygospodarowana nadwyżka budżetowa w wysokości 12,1 ml euro. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę wypowiedź obecnego ministra finansów Wolfganga Schaeublego twierdzącego, że zaciąganie długów przez niemiecką gospodarkę nie będzie raczej konieczne, chyba tak.
Choć, jak widać większość ubiegłorocznych wskaźników ekonomicznych podskoczyła do góry, jest grono osób, które przyszłość Niemiec widzą w nieco mniej kolorowych barwach. Zdaniem niektórych ekonomistów wzrost PKB na tle osłabionej waluty euro, spadku oprocentowani i prawie zerowej inflacji , wygląda raczej mizernie. Najwięksi pesymiści widzą ryzyko dla niemieckiej gospodarki w międzynarodowych konfliktach oraz osłabieniu chińskiej gospodarki, która dla Niemców była dotychczas jednym z głównych rynków zbytu.
Co z tą pracą?
W kontekście osób chcących dopiero wyjechać do Niemiec, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Sytuacja jest raczej stabilna. Dobre wieści dotyczące pracy za granicą na pewno dotyczą branży energetycznej. Jak się okazuje, również w tej dziedzinie niemieckiej gospodarki padł rekord. Niemcy w przeciwieństwie do Polski, wzięli sobie do serca unijne dyrektywy dotyczące klimatu. Odnotowano, że aż jedna trzecia niemieckiej energii elektrycznej pochodzi z odnawialnych źródeł energii, głównie energetyki wiatrowej. Można powiedzieć, że elektrownie wiatrowe rosną w Niemczech jak grzyby po deszczu. W związku z tym rośnie zapotrzebowanie na wykwalifikowanych w tej dziedzinie specjalistów, o których trudno w dopiero, co rozwijającej się branży.
Obecnie SILVERHAND również prowadzi rekrutację na stanowiska dotyczące pracy w tego typu elektrowniach (elektrownie Offhsore).
Zapraszamy do aplikacji ;)